O MNIE
Cześć, nazywam się Agnieszka, na co dzień jestem fotografem, filmowcem, fanatyczką roślin (w domu mam już prawie dżunglę) i kocią mamą Myszy i Owcy, fascynują mnie zachowania ludzkie, moda, którą się bawię, uwielbiam dodawać pewności siebie kobietom przed moim aparatem, z wad – bez przerwy gadam! Inspiruje mnie codzienne życie, ładne rzeczy, stare filmy, współgrające tekstury i ludzie.
Projektuję i tworzę ubrania, które będą służyły na długo, które będziecie nosić na co dzień wygodnie, pięknie i z miłością, które sprawią, że uśmiechacie się cały dzień na myśl o tym jak dobrze wyglądacie.
Szczypta historii:
Mając kilka lat szyłam dla moich lalek Barbie nowe ubranka ze ścinków zabranych mamie lub z pozostałości po obciętych dżinsach, mając naście projektowałam szalone modele marząc o pracy projektantki, a w szkole średniej na zadanie domowe do projektu architektonicznego wnętrza w wybranym stylu dodatkowo uszyłam suknię w klimacie Marii Antoniny, co prawda w wersji mini, bo nie było mnie stać na więcej materiału;), ale takie były początki i mimo, że wtedy wybrałam inną ścieżkę, to bardzo się z niej cieszę. Przez 10 lat prowadzenia własnej firmy jako fotograf i filmowiec przeżyłam i doświadczyłam wiele, poznałam Was, ale też siebie.
Od zawsze kochałam kolory i kobiece kroje, przez lata obserwowałam moje klientki na sesjach kobiecych i biznesowych, pomagałam w stylizacjach, doradzałam i wspierałam, słuchałam Waszych trosk, obaw i historii. Przy okazji poznałam chyba wszystkie wymówki, kompleksy i argumenty by ubrać coś bardziej 'cosy’ niż kobiecego. I zawsze przy oddawaniu zdjęć, widząc Wasze zadowolenie, pewność siebie i ten błysk w oku, że przecież 'jest dobrze’, 'że jestem piękna’ i wtedy, za każdym razem czułam, że chcę tego uczucia doświadczać częściej.
I tak w 'nadmiarze’ czasu w 2020 roku zrodził się pomysł, by jednak o to dziecięce marzenie zawalczyć. Znając moje i Wasze problemy zaprojektowałam pierwszą sukienkę Elena, które miała zakrywać to, co wydawało się, że powinna zakryć – ramiona, i zaokrąglony brzuszek gdy zjemy obiad czy tort i ciacho na weselu 😉 teraz już wiem, że takie jesteśmy, każda inna i, że „takie mamy ciałko” 🙂 jednak projekt pozostał, bo nawet jeśli nie musimy nic ukrywać, to sukienka sprawia, że czujemy się nie tylko piękne, ale i wolne!
I oczywiście przyjęłyście sukienkę Elena wspaniale. Dziękuję!